Chcesz wiedzieć więcej o przedawnieniu roszczeń odszkodowawczych? Zapraszamy do lektury!
Przedawnienie roszczeń, Bartłomiej Krupa, Miesięcznik Ubezpieczeniowy, nr 10/2007.
Regulacje przedawnienia roszczeń wynikających z czynów zabronionych, a do takich należą szkody komunikacyjne, dwojako kształtują początek biegu terminu: określając go w momencie zaistnienia zdarzenia powodującego szkodę lub też w momencie powzięcia przez poszkodowanego wiadomości o szkodzie i osobie zobowiązanej do jej naprawienia.
W pierwszym wypadku określenie początku biegu terminu przedawnienia zazwyczaj nie nastręcza większych trudności. Inaczej jest w odniesieniu w drugiej ze wskazanych sytuacji, która jest przedmiotem bogatego orzecznictwa. Wskazuje się, że obie przesłanki – dowiedzenie się o szkodzie i osobie zobowiązanej do jej naprawienia spełnione muszą być łącznie. Oznacza to, że bieg przedawnienia rozpoczyna się w chwili zaistnienia ostatniej z nich.
Zazwyczaj w sprawach dotyczących wypadków komunikacyjnych szkoda osobowa ujawnia się już w chwili zdarzenia, jednakże od tej reguły istnieją wyjątki. Zagadnienie to można rozpatrywać dla określenia terminu powstania kosztów związanych z uszkodzeniem ciała i rozstrojem zdrowia (art. 444 § 1 k.c.). Tu o początku biegu terminu przedawnienia można mówić w chwili, gdy zaistniała konieczność ich poniesienia, czego przykładem może być konieczność opłacenia konsultacji czy zabiegów medycznych, zakupu leków, sprzętu rehabilitacyjnego czy ortopedycznego itp.
Orzecznictwo
Uszkodzenie ciała wiąże się jednak także z krzywdą (Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 18 grudnia 1975 r. (I CR 862/75) określił syntetycznie krzywdę jako cierpienia fizyczne i ujemne doznanie psychiczne), która podlega rekompensacie w postaci zadośćuczynienia (art. 445 § 1 k.c.), lecz w tym zakresie mówić należy raczej o niemajątkowej szkodzie na osobie, która jedynie kompensowana jest w sposób pieniężny. Szkoda tego rodzaju zazwyczaj ujawnia się w przeciągu pewnego okresu, który potrafi być nieraz bardzo długi. Nie oznacza to jednak, że szkoda ta powstaje tak długo, jak długo pojawiają się cierpienia fizyczne i ujemne doznanie psychiczne, co wskazał Sąd Apelacyjny w Krakowie w wyroku z dnia z dnia 17 marca 1992 r., w którym zauważono, że „szkodę pozostającą w adekwatnym związku przyczynowym ze zdarzeniem, z którym łączy się odpowiedzialność odszkodowawcza należy rozpatrywać jako całość również wtedy, gdy jej elementy aktualizują się sukcesywnie w dłuższym okresie czasu. Roszczenie odszkodowawcze obejmuje także dalsze ujawniające się w przyszłości następstwa czynu niedozwolonego, a wielość sukcesywnie aktualizujących się następstw tego czynu nie uzasadnia powstawania w miarę ich aktualizacji coraz to nowych roszczeń i ciągłego rozpoczynania się biegu terminu przedawnienia” (I ACr 23/92, Orzecznictwo Sądu Apelacyjnego w Krakowie w sprawach cywilnych i gospodarczych – rocznik II poz. 16). Nie można jednak wyciągać z tego wniosku skrajnie przeciwnego, to znaczy takiego, że krzywda osoby poszkodowanej w wypadku komunikacyjnym powstaje z chwilą jego zajścia. Jaskrawym przykładem podważającym zasadność takiej tezy może być chociażby sytuacja osoby, która w wyniku urazów zapada w śpiączkę, skutkiem czego nie można założyć, że obejmuje swoją świadomością krzywdę, jaka ją dotknęła.
Zasadnicze znaczenie ma również to, że szkoda na osobie wywołująca stałą czy długotrwałą niezdolność do pracy wynikającą z kalectwa może ujawnić się dopiero w toku leczenia powypadkowego, ponieważ jak wskazano w wyroku Sądu Najwyższego z dnia 19 maja 1999 r. „przy uszkodzeniu ciała dowiedzenie się o szkodzie ma miejsce, gdy poszkodowany dowiedział się o następstwach zdarzenia, co zwykle następuje z chwilą przeprowadzenia odpowiednich zabiegów zmierzających do przywrócenia poprzedniej sprawności narządom ciała” (II UKN 647/98, OSNAPiUS 2000/15 poz. 589).
Miarodajny jest tu jednak sam moment faktycznego wystąpienia pewności co do stanu zdrowia uniemożliwiającego wykonywanie pracy, a nie moment wydania przez właściwy organ ZUS decyzji o prawie do renty z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, gdyż „termin przedawnienia roszczenia o rentę wyrównawczą określony w art. 442 § 1 zdanie pierwsze kc liczy się od dnia, w którym poszkodowany dowiedział się o uszkodzeniu ciała lub rozstroju zdrowia i osobie ponoszącej odpowiedzialność z tego tytułu, nawet gdyby nie wystąpił jeszcze uszczerbek majątkowy” (Wyrok Sądu Najwyższego z dnia 16 sierpnia 2005 r. (I UK 19/2005, OSNP 2006/13-14 poz. 219), zaś za obiektywnie możliwy do określenia moment powzięcia o tej szkodzie przyjąć można za sądem datę wydania orzeczenia przez „kompetentne źródło”, a za takie uznać należy powiatowe zespoły do spraw orzekania o niepełnosprawności (Szczegółowe zasady ich działania określa Rozporządzenie Ministra Gospodarki, Pracy I Polityki Społecznej z dnia 15 lipca 2003 r. w sprawie orzekania o niepełnosprawności i stopniu niepełnosprawności (Dz.U.2003.139.1328).
Również w przypadku wypadków ze skutkiem śmiertelnym, gdy o odszkodowanie starają się członkowie najbliższej rodziny zmarłego, których sytuacja ulega znacznemu pogorszeniu, „bieg terminu przedawnienia roszczenia z art. 446 § 3 k.c. rozpoczyna się od momentu powzięcia przez poszkodowanego przez śmierć osoby bliskiej wiadomości o szkodzie w postaci znacznego pogorszenia się jego sytuacji życiowej” (Wyrok Sądu Najwyższego, z dnia 12 stycznia 2001 r. (III CKN 1071/98), a należy zauważyć, że wypadek, śmierć w wyniku urazów powypadkowych i powzięcie wiedzy o zaistniałym pogorszeniu sytuacji życiowej nastąpić może w różnych datach.
Powyższe rozważania pozwalają na sformułowanie ogólnego wniosku, że uzyskanie wiedzy o szkodzie na osobie może, choć nie musi, nastąpić jednocześnie ze zdarzeniem je powodującym, choć dla rozpoczęcia biegu przedawnienia nie jest koniecznie poznanie zakresu i trwałości następstw szkody.
Osoba zobowiązana do naprawienia szkody
Drugą przesłanką warunkującą rozpoczęcie biegu przedawnienia jest powzięcie wiedzy o osobie zobowiązanej do jej naprawienia. W przypadku szkód komunikacyjnych będzie to samoistny posiadacz samochodu lub też posiadacz zależny, którzy odpowiadają na zasadzie ryzyka (art. 436 § 1 k.c.), lub też inna osoba kierująca nim, która odpowiadać będzie na zasadzie winy (art. 415 k.c.), w tym także względem posiadacza samoistnego (Por. Uchwała Sądu Najwyższego z dnia 19.01.2007 r. (III CZP 146/06). Nie jest konieczne potwierdzenie winy tej osoby skazującym wyrokiem karnym, choć warunkuje ono długość terminu przedawnienia, o czym dalej. Tu zaś szczególnego omówienia wymaga sytuacja odwrotna, tzn. taka, w której sprawca nie został ustalony, gdyż zbiegł z miejsca zdarzenia.
Należy zauważyć, że roszczenia ze zdarzeń komunikacyjnych kierowane są zazwyczaj nie do samych sprawców, lecz bezpośrednio do ich ubezpieczycieli z tytułu obowiązkowego ubezpieczenia OC posiadaczy pojazdów mechanicznych, do czego uprawnia art. 19 ust 1 ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych. Zgodnie z art. 98 ust 1 pkt 1 tejże ustawy zaspakajanie roszczeń wynikających ze szkód na osobie spowodowanych przez posiadacza pojazdu mechanicznego lub kierującego pojazdem mechanicznym, których tożsamości nie ustalono należy do zadań UFG. Mamy tu zatem do czynienia z sytuacją, gdy osoba bezpośrednio zobowiązana do zaspokojenia roszczeń pozostaje nieustalona, co pozwalałoby na sformułowanie tezy, że termin przedawnienia nie zaczyna w ogóle biec. Wydaje się jednak, że nie pozbawione jest racji również twierdzenie, że z chwilą uprawomocnienia się postanowienia o umorzeniu postępowania karnego przygotowawczego ze względu na nieustalenie sprawcy powstaje pewny stan prawny co do UFG, jako podmiotu zobowiązanej do naprawienia szkody i wtedy rozpoczyna się bieg przedawnienia roszczeń względem niego.
Wątpliwości
Charakter szkód na osobie, które mogą ujawniać się jeszcze wiele lat po wypadku powodował, że obowiązujące do niedawna terminy przedawnienia uniemożliwiały niejednokrotnie dochodzenie roszczeń, choć późne wystąpienie z nimi nie wynikało z niedbalstwa osób poszkodowanych, lecz z obiektywnych okoliczności – braku wiedzy o szkodzie. „Dotychczasowe terminy zmuszały sądy niejednokrotnie do wydawania niesprawiedliwych wyroków” (G. Biniek w Rzeczpospolita z dnia 10.08.2007 r.), co starano się modyfikować powołując się na zasady współżycia społecznego (Por. np. Uchwała Składu Siedmiu Sędziów Sądu Najwyższego – Izba Administracyjna, Pracy i Ubezpieczeń Społecznych z dnia 29 listopada 1996 r. (II PZP 3/96, OSNAPiUS 1997/14 poz. 249). Szerzej na ten temat w uzasadnieniu Uchwały Pełnego Składu Izby Cywilnej Sądu Najwyższego z dnia 17 lutego 2006 r. (III CZP 84/2005, Biuletyn Sądu Najwyższego 2006/2). Jednak orzecznictwo w tym przedmiocie było niejednolite.
W wyroku Trybunału Konstytucyjnego z dnia 1 września 2006 r. (SK 14/2005) stwierdzono ostatecznie, że art. 442 § 1 zdanie drugie k.c. jest niezgodny z art. 2 i art. 77 ust. 1 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej przez to, że pozbawia pokrzywdzonego dochodzenia odszkodowania za szkodę na osobie, która ujawniła się po upływie lat dziesięciu od wystąpienia zdarzenia wyrządzającego szkodę. Następstwem tego było uchwalenie ustawy z dnia 16 lutego 2007 r. o zmianie ustawy kodeks cywilny, uchylającej art. 442 k.c. i regulującej przedawnienie roszczeń z tytułu szkód na osobie w art. 442 (1)k.c.
Nowe przepisy
W obecnym stanie prawnym zasadniczo roszczenia deliktowe przedawniają się z upływem trzech lat od łącznego spełnienia przesłanek dowiedzenia się o szkodzie i osobie zobowiązanej do jej naprawienia, jednakże nie później niż 10 lat od zdarzenia powodującego szkodę. Jeżeli zdarzenie powodujące szkodę miało charakter przestępstwa, roszczenia odszkodowawcze przedawniają się z upływem 20 lat od jego popełnienia i w tym wypadku nie ma znaczenia, na ile lat przed upływem tego okresu poszkodowany dowiedział się o szkodzie i osobie odpowiedzialnej. Zachowuje swą aktualność wyrażona na gruncie dawnych przepisów przez Sąd Najwyższy teza, iż „ustalenie, że szkoda wynikła z przestępstwa nie musi opierać się na wyroku skazującym sądu karnego, albowiem sąd cywilny w braku wyroku skazującego władny jest samodzielnie dokonać takiego ustalenia. Zgodnie zaś z jednolitym już w tym względzie orzecznictwem, niezbędne jest w takim przypadku jedynie ustalenie istnienia znamion przestępstwa oznaczonych w prawie karnym” (Wyrok Sądu Najwyższego z dnia 24 czerwca 1969 r., (I PR 157/69). Z nowszego orzecznictwa warto odnotować wyrok Sądu Najwyższego z dnia 12 kwietnia 1990 r. (III CRN 108/90), w którym stanowczo podkreślono, że zastosowanie art. 442 § 2 k.c. wymaga uprzedniego skazania sprawcy szkody za zbrodnię lub występek tylko wówczas, gdy przepis prawa materialnego stanowiący podstawę odpowiedzialności wymaga wyłącznie takiego skazania.).
W przypadku szkód na osobie ustawodawca poszedł jeszcze dalej przyjmując, że roszczenie nie może upłynąć wcześniej niż z upływem 3 lat od dowiedzenia się przez poszkodowanego o szkodzie i osobie zobowiązanej do jej naprawienia, bez względu na to ile lat upłynęło od zdarzenia, które je spowodowało, a w przypadku osób małoletnich dodatkowo dodano wymóg upływu dwóch lat od uzyskania przez nie pełnoletniości. Zatem obecnie np. osoba, która doznała uszczerbku na zdrowiu w wyniku wypadku komunikacyjnego którego sprawstwo zakwalifikowano jako czyn z art. 177 § 1 lub 2 kodeksu karnego może domagać się zapłaty zadośćuczynienia w ciągu 20 lat od wypadku, a gdyby szkoda ujawniła się dopiero po tym okresie, to termin ten wydłuża się o kolejne trzy lata od momentu powzięcia wiadomości o tej szkodzie.
Nowe przepisy są korzystne dla poszkodowanych w wypadkach komunikacyjnych, jednakże obejmują one tylko tych, których szkody powstały po 10 sierpnia 2007 r. lub w tej dacie nie były jeszcze przedawnione według dotychczasowych, mniej korzystnych regulacji.
W olbrzymiej większości roszczenia z wypadków komunikacyjnych zgłaszane są do ubezpieczycieli, należy zatem podkreślić, że zgodnie z art. 819 § 3 k.c. do ubezpieczyciela z tytułu OC stosuje się te same przepisy o przedawnieniu, co do osoby, za którą odpowiada on w związku z zawartą umową ubezpieczenia. Z chwilą złożenia roszczenia u ubezpieczyciela bieg terminu przedawnienia przerywa się, a dostarczenie przez niego oświadczenia o przyznaniu lub odmowie świadczenia powoduje, że zaczyna on biec na nowo. Tak więc po otrzymaniu stanowiska ubezpieczyciela, który odpowiada za swojego ubezpieczonego skazanego prawomocnym wyrokiem mamy ponownie 20 lat na dochodzenie swoich praw, gdyż nie następuje tu kontynuacja biegu terminu od dnia zdarzenia, lecz obliczanie go w całości od dnia otrzymania decyzji.